Gonitwa byków w Pampelunie - kolejna typowa hiszpańska fiesta i zakazane selfie!

13:17


Prosty przepis na typową hiszpańską fiestę: zmieszaj elementy religijne i kulturowe, dodaj trochę alkoholu i brawury i już mamy prawdziwą kopalnię tematów socjologicznych, kulturowych czy antropologicznych.

Władze Pampeluny zakazały robienia zdjęć przez uczestników w czasie gonitwy, jednak ten mężczyzna i tak próbuje zrobić sobie selfie

Encierros, czyli gonitwa byków odbywa się na cześć jednego z patronów Navarry, św. Fermina, już od XVI wieku. Co roku w dniach 6-14 lipca kilkudziesięciu śmiałków pragnie przyspieszenia tętna uciekając wąskimi uliczkami przed rozjuszonymi bykami.

Mimo że taka ucieczka jest niebezpieczna i niemal za każdym razem ktoś zostaje ranny, encierros przyciągają tysiące turystów, których fascynuje takie nietypowe świętowanie połączone z adrenaliną.

Podczas tegorocznej gonitwy byków został ranny amerykański dziennikarz, który jest współautorem książki "Fiesta: Jak przetrwać gonitwę byków w Pampelunie" (!!!). Mężczyzna miał szczęście, bo róg byka o mały włos nie przeciął tętnicy udowej.




  • Mieszkańcy Pampeluny ubrani są w tradycyjny biały strój i czerwoną chustkę;
  • Rozpoczęcie fiesty zaczyna się od wystrzału petardy w niebo (chupinazo);
  • Gonitwy byków trwają od 7 do 14 lipca;
  • Ucieczka przed bykami trwa ok. 3 minut (biegnie się przez 850 metrów);
  • Encierros opisał i wypromował Ernest Hemnigway w książce "Słońce też wschodzi";
  • Oprócz gonitwy byków mają miejsce procesje religijne, występy charangi - ulicznej orkiestry, fajerwerki, festiwale potrwaw;
  • Na koniec fiesty mieszkańcy śpiewają piosenkę "Pobre de mi" (Biedny ja, że kończy się fiesta :))
  • Według badań ratusza w Pampelunie, wśród 20, 500 ludzi, którzy brali udział w gonitwie byków, tylko 6 % stanowiły kobiety.
  • Od 1911 roku w gonitwach byków swoje życie straciło 15 osób.



Nie ciągnie mnie szczególnie by zobaczyć czy wziąć udział w gonitwie byków, bo nie widzę w niej nic szczególnego - wszystkie jej  elementy (tańce, xaranga, fajerwerki) można znaleźć przy pierwszej lepszej imprezie na cześć patrona ulicy (tak!) czy na Las Fallas (mój patriotyzm lokalny).

Szkoda mi także zdezorientowanych i zestresowanych zwierząt, które są przez kilka dni męczone tymi gonitwami by potem zginąć zabite przez matadorów...

A wy, jakie macie zdanie o tego typu wydarzeniach?

Poczytaj także:

Fiesta Santa Creu - huk, petardy i wspinanie się po drzewie
3 książki o Hiszpanii, które trzeba przeczytać


You Might Also Like

4 komentarze

  1. Rzeczywiście to okropne, ale tradycja to tradycja. Dziwne, że nie przestają, mimo że czasami ktoś traci życie. ; /
    Mam podobne zdanie, też nie chciałabym ani brać w tym udziału, ani oglądać tego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to okrutne znęcanie się nad zwierzętami, w ogóle nie żal mi tych ludzi, którzy ucierpieli tam. Tradycja nie zawsze jest dobra, a tej zakazałabym w cywilizowanym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super jadę tam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kompletny idiotyzm

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze! Pamiętaj, że pytania możesz wysyłać na e-mail: hiszpanarium@gmail.com! :)

Subscribe