Hiszpanie uwielbiają hazard, obstawianie meczów (czytaj tutaj o porra i bote), wyścigów gołębi (!), grę na automatach i jednorękich bandytach - tych znajdziemy w każdym barze kilka.

W grudniu przeprowadzana jest wielka loteria narodowa - Loteria de Navidad. Już na parę tygodni przed losowaniem można zauważyć kolejki osób, które chcą kupić kupony w szczęśliwych miejscach. Im bliżej daty loterii, tym kolejki robią się dłuższe, a wokół przybywa ulicznych sprzedawców, którzy liczą na sprzedaż kuponów z zyskiem wszytskim zabieganym, którzy nie mają czasu na stanie w kolejkach. Rok temu Toni kupił szczęśliwe losy - dla nas i kolegi (losy kupuje się dla całej rodziny lub przyjaciół - na szczęście!). Wszyscy wygraliśmy po 100 euro! W tym roku na pewno zagramy ponownie.

Na co dzień możemy kupić losy na przeróżne konkursy i loterie w budkach z napisem Once. Organizacion Nacional de Ciegos de España to fundacja zajmująca się pomocą dla osób niewidomych bądź słabo widzących. Pomoc ta jest nie tylko finansowa, ale w dużej mierze przyczynia się do uczestnictwa osób niepełnosprawnych w życiu społecznym. Once zatrudnia bowiem te osoby do sprzedaży losów na loterię. W ten sposób niepełnosprawni nie są chowani pod kloszem w domach opieki, a czynnie biorę udział w codziennym życiu.

Madryt wygrał bój z Barceloną i zostanie Las Vegas Europy - w stolicy Hiszpanii powstanie ogromny kompleks rozrywkowy wart 22 mld dolarów. EuroVegas ma swoich zwolenników widzących w projekcie jeden ze sposobów na pozbycie się bezrobocia w kraju, które już teraz sięga niemal 25%, a wśród młodych do 25 roku życia oscyluje w okolicach 50%. Kompleks ma też swoich przeciwników, ale ich głosy zginą szybko, jeśli budowa EuroVegas rzeczywiście przyczyni się do jakiejkolwiek poprawy sytuacji [źródło]. Póki co, Hiszpanie bardziej skłonni są wierzyć w szczęście na loterii niż szybki powrót do sytuacji sprzed pęknięcia banki spekulacyjnej...