Nauka języka hiszpańskiego - jedna, najważniejsza porada
14:36Nauka języka hiszpańskiego
Wielu z was uczy się języka hiszpańskiego na kursach, duża część na pewno jest samoukami. Jeśli miałabym dać wam jedną jedyną poradę dotyczącą samodzielnej nauki języka to brzmiałaby ona właśnie tak:
UŻYJ WYOBRAŹNI
Efektywna nauka języka to w dużej mierze wasze zaangażowanie i chęci, a także sposób nauki. Wkuwanie listy słówek czy przerabianie podręcznika krok po kroku, rozdział po rozdziale na pewno ma jakieś pozytywy. Czy pozwala jednak w pełni rozwinąć wasze umiejętności i - co najważniejsze - sprawia, że w ciągu zaledwie kilku tygodni jesteście w stanie bez problemu porozmawiać na wiele tematów?
Nie jestem o tym przekonana, ale bazuję na woich doświadczeniach nauki języków (hiszpańskiego i rumuńskiego), do których podeszłam właśnie w ten sposób: najpierw wyobrażałam sobie sytuacje z życia, w których będę musiała się z kimś porozumieć i dopiero pod tym kątem przygotowywałam sobie słówka czy zwroty, które przydałyby mi się najbardziej.
Przykładowe historie:
1) wybierałam się do McDonalda, by przy kawie pouczyć się hiszpańskiego przed lekcjami. Potrzebowałam gniazdka by podłączyć komputer, a zatem wczesniej sprawdziłam w słowniku jak jest po hiszpańsku gniazdko elektryczne. Słowo-klucz. Nie potrzebowałam zapamiętywać więcej.
2) wybierając się na wywiad z piłkarzem czytałam sporo artykułów i poprzednich wywiadów, po kilku tekstach bez problemu mogłam już mieć zaplanowane pytania i dobrane odpowiednie słownictwo.
3) Lecisz do Hiszpanii, wyobraź sobie po kolei co się będzie działo: odpowiadasz do widzenia stewardessie (adios!), idziesz w kierunku wyjścia (salida), odbierasz bagaże (maletas)... i tak dalej.
Ta metoda ma swoje plusy, ale czy minusy? Pamiętam, że przy jednej z sesji na Valencia Fashion Week nie wiedziałam jak nazywa się róż do policzków, za to znałam wszelkie słownictwo związane ze sportem (pracowałam dla klubów piłkarskich i koszykarskich, tam nazwy produktów do makijażu nie były potrzebne;)).
Spróbuj od dziś uczyć się języka jak najczęściej używając swojej wyobraźni, efekty zobaczysz bardzo szybko :)
Nie jestem o tym przekonana, ale bazuję na woich doświadczeniach nauki języków (hiszpańskiego i rumuńskiego), do których podeszłam właśnie w ten sposób: najpierw wyobrażałam sobie sytuacje z życia, w których będę musiała się z kimś porozumieć i dopiero pod tym kątem przygotowywałam sobie słówka czy zwroty, które przydałyby mi się najbardziej.
Przykładowe historie:
1) wybierałam się do McDonalda, by przy kawie pouczyć się hiszpańskiego przed lekcjami. Potrzebowałam gniazdka by podłączyć komputer, a zatem wczesniej sprawdziłam w słowniku jak jest po hiszpańsku gniazdko elektryczne. Słowo-klucz. Nie potrzebowałam zapamiętywać więcej.
2) wybierając się na wywiad z piłkarzem czytałam sporo artykułów i poprzednich wywiadów, po kilku tekstach bez problemu mogłam już mieć zaplanowane pytania i dobrane odpowiednie słownictwo.
3) Lecisz do Hiszpanii, wyobraź sobie po kolei co się będzie działo: odpowiadasz do widzenia stewardessie (adios!), idziesz w kierunku wyjścia (salida), odbierasz bagaże (maletas)... i tak dalej.
Ta metoda ma swoje plusy, ale czy minusy? Pamiętam, że przy jednej z sesji na Valencia Fashion Week nie wiedziałam jak nazywa się róż do policzków, za to znałam wszelkie słownictwo związane ze sportem (pracowałam dla klubów piłkarskich i koszykarskich, tam nazwy produktów do makijażu nie były potrzebne;)).
Spróbuj od dziś uczyć się języka jak najczęściej używając swojej wyobraźni, efekty zobaczysz bardzo szybko :)
8 komentarze
Ja ostatnio ciągle powtarzam sformułowania typu: hmm... chyba się zgubiłam ...Jak dojść do? gdzie znajdę...? Ile kosztuje? Gdzie jest... ? Myślę ,że już niebawem te zwroty najbardziej mi się przydadzą :D
OdpowiedzUsuńDasz radę! Ważne, że te najważniejsze już masz opanowane :P
UsuńBardzo ciekawy pomysł. Jeszcze w pełni go nie stosowałam. Często natomiast przy pisaniu czegoś po hiszpańsku, gdy nie znam danego zwrotu, poprzez analogie do języka portugalskiego staram się wymyślić jak mogłoby to brzmieć po hiszpańsku. Oczywiście później sprawdzam w słowniku. Jednak dość często trafiam ze swoim pomysłem.
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób, testowany wielokrotnie, więc również polecam! Pamiętam tworzenie 'słowniczka teatralnego', kiedy opiekowałam się zespołem z Meksyku - dałam radę bez zaglądania, ale notatki mam do dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńWitam. Może to dość prywatne pytanie ale jestem niezmiernie ciekawa czym zajmowalas się w klubach sportowych? Wiem że, jesteś modelka (o naprawde ciekawej urodzie) dlatego też tak to mnie intryguje ;) Może byłaś dziennikarka?
OdpowiedzUsuńHm. Moglabys zdradzic jaki jest twój wyuczony zawód?
tu masz info o Poli: http://www.jolantazasepa.pl/info
UsuńŚwietna rada i naprawdę skuteczna. Sama staram się do niej stosować. Obecnie główkuję nad tym jak w hotelu zapytać czy jest możliwość wydrukowania u nich karty pokładowej.
OdpowiedzUsuńJakieś sugestie? ;)
Dobre rady zawsze w cenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze! Pamiętaj, że pytania możesz wysyłać na e-mail: hiszpanarium@gmail.com! :)