Kilka ciekawostek o Wszystkich Świętych w Hiszpanii
14:09Tradycje w Hiszpanii
Słońce, brak zniczy, muzyka i herby klubów piłkarskich na płytach nagrobnych - jeśli zastanawialiście się jak Wszystkich Świętych wygląda w wersji hiszpańskiej, mam dla was kilka spostrzeżeń.
Pierwszy raz wybrałam się na hiszpański cmentarz akurat w tym dniu i nie spodziewałam się, że aż tak wiele rzeczy będzie odmiennych od tych w Polsce. Pomijam element słonecznej pogody, choć niewątpliwie pierwszy listopada w promieniach słońca był całkowicie odmiennym doświadczeniem od mroźnego początku tego miesiąca w Polsce.
Po pierwsze - tradycja Halloween
Ten celtycki zwyczaj rozpropagowany przez USA przyjął się w Hiszpanii i 31 października widać na ulicach grupy dzieci wraz z rodzicami przebranych za potworki, czarownice czy zombie. Większość z nich wybiera się się na imprezy tematyczne albo samemuu organizuje takie halloweenowe party u siebie, łącznie z przystojeniem domu. Nie tylko domy są przybrane w dynie, także witryny sklepów straszą czarownicami i pająkami, podobnie z resztą jak studia telewizyjne. Późnym wieczorem dzieciaki biegają od domu do domu z wiaderkami w formie dyni i krzyczą: "Truco o trato!" (w wolnym tłumaczeniu "Cukierek albo psikus!") i zbierają tony słodyczy.
Po drugie - hiszpańskie cmentarze
Pomniki z marmurowych płyt jakie znamy z polskich cmentarzy są w mniejszości. Trumny też nie są chowane w ziemi, a w specjalnych kasetach (hiszp. lapidas), jedna pod drugą. Wejście do grobu jest zamurowane, a na zewnątrz przymocowana jest płyta z danymi zmarłej osoby, zdjęciem, wierszem czy epitafium. Nie ma miejsca by postawić znicze, kwiaty w formie niewielkich bukietów są przytwierdzone do płyty.
Hiszpańskie groby - lapidas / źródło |
Przykład płyt nagrobnych / źródło |
Bogatsze rodziny mogą pozwolić sobie na budowę tzw. panteonu, bardziej okazałego prywatnego grobowca z katakumbami. Zazwyczaj mają kilka pomników-figur otoczonych kolumnami. W dniu Wszystkch Świętych wejście do takiego grobowca się otwiera, by rodzina mogła złożyć kwiaty przy nagrobkach (ułożone podobnie jak zwykłe kasety, jedna pod drugą, tyle, że w grobowcu). Niektóre z panteonów mają także małe kapliczki albo ławeczki do odpoczynku.
Przykłady grobowców, tzw. panteonów. / źródło |
Po trzecie - muzyka, ochrona i toalety
Na skrzyżowaniu uliczek ustawione były głośniki z doniosłą muzyką wprowadzającą w nostalgiczny klimat (m.in. ścieżka dźwiękowa z "Plutonu"). Przed wejściem na cemnatrz, jak i na jego terenie nad porządkiem czuwała ochrona. Dla odwiedzających groby dostępna była publiczna toaleta - żadne przenośne WC w formie toi-toi, ale mały budynek z bieżącą wodą.
Po czwarte - herby klubów sportowych na nagrobkach
Pośród wierszy i epitafiów na płytach nagrobnych zauważyłam też herby Valencii CF czy Realu Madryt. Najwyraźniej jest popyt na takie usługi, skoro nawet dokopałam się do reklamy na Youtube o herbach na nagrobkach (zobacz tutaj).
źródło |
Co sądzicie o hiszpańskim dniu Wszystkich Świętych? Myslicie, że Halloween czy herby klubów sportowych przyjmą się w Polsce czy raczej pozostaniemy wierni tradycji, nieco smutnej i pełnej zadumy, ale tradycji?
6 komentarze
Halloween przyjęło się w większości krajów, co do herbów -jakoś sobie tego nie mogę wyobrazić:)
OdpowiedzUsuńU nas też wczoraj świeciło słońce:) Natomiast co do herbów to na pewno się u nas nie przyjmą, chociażby biorąc pod uwagę poziom naszej piłki :)) ale również dlatego, że u nas wszystko musi być podniosłe, pełne smutku i zadumy. Mi osobiście bardzo podobają się malutkie nagrobki wśród traw i kwiatów, a nie podniosłe pomniki i katakumby. Pozdrawiam z pochmurnej Warszawy:)
OdpowiedzUsuńCiekawą mają tradycję w Hiszpanii, ale nie wiem czy herby się kiedykolwiek przyjmą, chyba Polacy nie są aż takimi fanami piłki nożnej? A Halloween u nas też już jest - od 2-3 lat przychodzą do nas dzieciaki i cukierko-psikusują ;).
OdpowiedzUsuńCzytałam i patrzyłam na zdjęcia z dużym zaciekawieniem!
OdpowiedzUsuńTeż wybrałam się 1 listopada na hiszpański cmentarz w Cordobie. Spostrzeżenia mam w kilku kwestiach podobne. Nie zważyłam na płytach nagrobnych herbów, chociaż swoją drogą to ciekawe nawet. Muzyki w Cordobie też nie było. Za to faktycznie na terenie cmentarza porządek był pilnowany, przez specjalnie do tego celu oddelegowanych ludzi.
OdpowiedzUsuńJak chcesz poczytać krótką relację na temat moich wrażeń z dnia Wszystkich Świętych, to zapraszam do mnie na bloga.
Serdecznie pozdrawiam
Magda
Ta głośna muzyka chyba mnie by trochę razila :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze! Pamiętaj, że pytania możesz wysyłać na e-mail: hiszpanarium@gmail.com! :)