Będę modelką Valencia Fashion Week!
20:57
Całkiem przypadkiem zostałam namówiona na casting do Tygodnia Mody w Walencji. Przemęczona i niewyspana po pracy w innej części miasta, wsiadłam na rower i mocno spóźniona stawiłam się na wybiegu przed jury. Okazało się, że spośród 400 osób z całej Hiszpanii wybrano mnie do kolejnego etapu nazwanego Gran Final (Wielki Finał). Po raz kolejny należało przemaszerować przed jury i oczekiwać werdyktu. Do tego momentu nie traktowałam całego wydarzenia poważnie, aż dostałam wiadomość, że wybrano mnie do ścisłego finału, który miał wyłonić szczęśliwców, którzy będą mieli możliwość pracy jako modele w czasie wrześniowej edycji Valencia Fashion Week.
Zaczęło się. Lekkie nerwy, przymiarki (większość ubrań była na mnie za duża!), słuchanie rad zaprawionych w Fashion Week'ach osób. Mam doświedczenie jako modelka, jednak każde wyjście na wybieg, do tego o taką stawkę, sprawia, że adrenalina buzuje w żyłach. Atmosfera była świetna, cała ekipa - począwszy od osób z agencji modelek, po fryzjerów i makijażystów, na samych uczestnikach kończąc - bardzo zgrana i podekscytowana całym wydarzeniem. Samo wyjście na wybieg w światłach reflektorów, przy dużej publice i tysiącu wycelowanych aparatów i kamer - ekscytujące! Szkoda, że zaprezentowaliśmy się tylko dwukrotnie, chodzenie po wybiegu uzależnia!
Stąd bardzo się ucieszyłam, gdy okazało się, że jestem w wyróżnionym gronie osób, które będą miały to szczęście uczestniczyć w Valencia Fashion Week! Zobaczyć wszystko od środka, porozmawiać z projektantami, oddać się w ręce specjalistów od makijażu i fryzur, a co najważniejsze - znowu pojawić się na wybiegu, tym razem przed jeszcze większą publicznością!
Ostatnia rundka ze wszystkimi modelami |
Przygotowania |
Kulisy z pracowni makijażu Oczekiwanie na makijaż i fryzury |
Stoisko z makijazem 'na żywo'. Właśnie jestem malowana |
Wielki finał - ostateczny casting przed pójściem na wybiegu |
5 komentarze
Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję... Cóż mogę więcej powiedzieć? Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńgratulacje! :D
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńPS. Dopiero dziś trafiłam na Twego bloga, ale czuję coś, że będę tu częstym gościem. Tym bardziej, że mogłam przeczytać o Madrycie, który jeszcze przez miesiąc będzie mi domem.
Pozdrawiam!
Madryt? Lubię, ale umiarkowanie. Tzn. jest ładny, naprawdę i doceniam to, ale jakoś nie 'czuję' tego miasta, nie zachwyca mnie.
OdpowiedzUsuńTwoje wrażenie chyba jeszcze troszkę mniej pozytywne, prawda? :)
Dziękuję za komentarze! Pamiętaj, że pytania możesz wysyłać na e-mail: hiszpanarium@gmail.com! :)